środa, 13 października 2010

Come Again!!!

Siemanko wszystkim po raz drugi! Po dobrym odbiorze naszego bloga, nie odpoczywamy za długo i prezentujemy kolejnych Toppppa Artists!!! Tym razem obszerniejsze, ciekawsze biografie i dłuższe miksy Jah Cure'a i Beres'a Hammond'a!!! Enjoy It!!!

JAH CURE

Jah Cure

Jah Cure, a właściwie Siccature Alcock urodził się 11 października 1978 roku w Hanover na Jamajce. Mając możliwość zobaczenia i posłuchania takich ikon jak Peter Tosh, Garnett Silk, Beres Hammond, Marcia Griffits, Yami Bolo czy Black Uhuru, nie dziwi fakt, iż największym marzeniem młodego Siccature’a było zostanie wokalistą reggae. Dlatego też, jeszcze przed jedenastym rokiem życia podjął decyzję o karierze muzycznej, stawiając swe pierwsze solowe kroki pod pseudonimem „Little Melody”. Jego głos spotkał się ze świetnym przyjęciem w kraju.

W wieku 15 lat przeprowadził się do Kingston, gdzie spotkał na swej drodze Capleton’a, Sizzle i Jah Mason’a. Pierwszy z nich przyczynił się do zmiany dotychczasowego pseudonimu Siccature’a na „Jah Cure”, pod którym znany jest na całym świecie i posługuje się nim po dzień dzisiejszy. Symbolika pseudonimu artystycznego była oczywista. Jah Cure był zawsze "chroniony i uzdrawiany" przez korzystanie z dóbr, jakie daje Matka Natura. Stał się człowiekiem oświeconym duchowo oraz wierzył, że życie w zgodzie z naturą uskrzydla.

Najważniejszą postacią, mającą wpływ na karierę Jah Cure’a jest Beres Hammond (nie przez przypadek - drugi prezentowany przez nas artysta ), który wziął pod swoje skrzydła młodego wokalistę. To właśnie spod rąk Beres’a wyszedł w 1997 roku znakomity singiel pt. „King In The Jungle” (możecie usłyszeć go w miksie Sizzli powyżej) zaledwie 18-letniego Cure’a i znanego już bardzo dobrze Sizzli. Rok później Beres zabiera Cure’a w trasę po kilku karaibskich wyspach i po Europie koncertując u boku Harmony House Family. Charakterystyczne melancholijne, urzekające melodie stały się wtedy znakiem rozpoznawczym wokalisty, przed którym światowa scena reggae stanęła otworem.

Niestety nagle wszystko nabrało nieprzewidzianych wydarzeń, gdy pod koniec tego samego roku został zatrzymany i aresztowany w Montego Bay, pod zarzutem kilku przestępstw tj.: gwałt, napad i nielegalne posiadanie broni. Mimo wielu braków i nieścisłości w prowadzonym śledztwie, skazano Jah Cure’a na 15 lat więzienia, który od początku utrzymywał, że jest niewinny.
Podczas pobytu w więzieniu, Jah Cure nagrał 3, a właściwie 4 albumy i wiele singli. W 2000 roku zarejestrowany został debiutancki album, a wydany rok później – „Free Jah’s Cure”. Artysta chciał podziękować za życie oraz podzielić się miłością za pomocą swojej muzyki. Wierzył, że pobyt w więzieniu był planem Boga, który w ten sposób chciał nauczyć go pokory, dobroci, wybaczenia i miłości do bliźnich. Dzięki temu Cure przebaczył wszystkim, tym którzy osądzili go niesłusznie i krzywdząco. Drugi album pt. „Ghetto Life” wyprodukowany został przez mentora Cure’a – Beres’a Hammond’a w 2003 roku, zaś trzeci – „Freedom Blues” ujrzał światło dzienne w 2005 roku. Single tj.: „Jamaica” produkcji Danger Zone Productions czy „Longing for” produkcji Don Corleon’a przez długi czas utrzymywały się na pierwszych miejscach jamajskich list przebojów oraz zyskały rozgłos na całym świecie.

Po odsiadce ośmiu lat w więzieniu, Jah Cure wyszedł na wolność 28 lipca 2007 roku, po czym zaledwie tydzień później ukazał się czwarty album artysty – „True Reflections”. Podczas pobytu w więzieniu (podobnie jak teraz w przypadku Buju Banton’a) prowadzona była przez jamajską scenę muzyczną kampania na rzecz jego uwolnienia pod nazwą „Free Jah Cure”. Pierwszy oficjalny koncert artysty po 8 latach przerwy odbył się podczas festiwalu „Reggae Sundance” w Eindhoven w sierpniu 2007 roku, z kolei pierwsza światowa trasa miała miejsce rok później jesienią. W kwietniu 2009 roku ukazał się ostatni album (pierwszy w pełni nagrany i wydany po zwolnieniu z więzienia) – „The Universal Cure”. Na jesień tego roku (2010) planowane jest wydanie najnowszego, szóstego już solowego albumu wokalisty pt. „World Cry” z gościnnym udziałem artystów z wielu muzycznych kręgów.

Polecam gorąco wszystkim poniższy mix moich ulubionych tjunów Jah Cure’a. Mimo dość krótkiego stażu jest on jednym z ważniejszych jamajskich muzyków, którego niepowtarzalny głos urzekł niezliczoną ilość fanów na całym świecie. Grzechem byłoby nie wspomnieć, iż Jah Cure jest ulubieńcem żeńskiej reggae publiki, która na koncertach reaguje niesłychanie żywiołowo : )) Polecam sprawdzić występy Live na Jamajce, np.: KLIK!

Matys

JAH CURE mix by Matys / Revolda

Track List:

1. Love Is The Solution
2. Rasta Man Chant Ft. Spectacular
3. Western Region
4. Nuh Build Great Man Ft. Fantan Mojah
5. I Know Jah Jah Bless Me
6. The Sound
7. Sunny Day
8. To Your Arms Of Love
9. Longing For
10. Love Is
11. Call On Me Ft. Phyllisia Ross
12. Don't Let Dem Cry
13. Never Find
14. Most High


BERES HAMMOND

Beres Hammond

Beres Hammond, czyli Hugh Beresford Hammond urodził się 25 sierpnia 1955 roku w Annotto Bay na Jamajce. Beres jest artystą reggae znanym szczególnie w nurcie lovers rock, słynącym z romantycznych utworów i soulowego głosu. Jego kariera zaczęła się w latach 70-tych lecz największe sukcesy zaczął odnosić w latach 90-tych. Beres urodził się dziewiąty z dziesięciorga dzieci. Dorastał słuchając kolekcji płyt ojca - amerykańskiego soul’u i jazz’u. Duży wpływ na Beres’a mieli artyści wykonujący ska i rocksteady, a w szczególności Alton Ellis.

Po ukończeniu średniej szkoły, Beres wziął udział w kilku lokalnych konkursach talentów, między innymi w Merritone Amateur Talent Contest, w którym swoją karierę muzyczną zaczynały takie gwiazdy muzyki reggae jak Mighty Diamonds (już za miesiąc to wspaniałe trio wystąpi we Wrocławiu!), Sugar Minott czy Jacob Miller. W 1975 roku został wokalistą zespołu Zap Pow, śpiewając w nim cztery lata, jednocześnie pracując solo. Współpraca doprowadziła do wydania dwóch albumów: Zap Pow (Mango, 1978) i Reggae Rules (Rhino Records, 1980). Artysta zdecydował jednak, iż woli skupić się na karierze solowej.

W 1976 roku ukazał się debiutancki album artysty pod nazwą „Soul Reggae” wyprodukowany przez jego przyjaciela Willie Lindo, którego sprzedaż w pierwszym tygodniu osiągnęła ilość 2 tysięcy egzemplarzy. Jego późniejszy singiel „One step ahead” utrzymywał pierwsze miejsce na jamajskich listach przebojów przez trzy i pół miesiąca. Mimo sporego zainteresowania muzyką Beres’a, artysta nie był usatysfakcjonowany wysokością zarabianych z niej pieniędzy, co spowodowało chwilowe wycofanie się z biznesu muzycznego.

Na początku lat 80-tych otworzył własną wytwórnię nagraniową pod nazwą – Harmony House. Pierwszy singiel wytwórni pt. „Groove Little Thing” od razu odniósł duży sukces – komercyjny i finansowy. Beres zaczął nagrywać sporo numerów dla wielu jamajskich producentów (Tappa, Star Trail, Steely & Clevie), spośród których „What One Dance Can Do” pojawił się na angielskiej liście przebojów. W 1987 roku przeprowadził się do Nowego Jorku, gdzie nagrane zostały albumy „Have A Nice Weekend” i w duecie z Maxi Priestem – „How Can We Ease the Pain”. Kolejny sukces przyszedł dzięki współpracy z Donovan Germain’em - założycielem wytwórni Penthouse, która na początku lat 90-tych nie miała sobie równych (hity m.in. od Buju Banton’a, Wayne Wonder’a). Donovan był zainteresowany by Beres nagrał swoje wersje wokalne na jego, już istniejących rytmach. Z tego okresu pochodzi chociażby hit „Tempted to Touch”, który wraz z „Is This A Sign” i „Respect To You Baby” znalazł się na albumie artysty wydanym przez Penthouse – „A Love Affair”. W tym samym roku (1992) artysta nagrał utwór „Fire”, który spotkał się z uznaniem krytyki w przemyśle muzycznym i był bardzo rozchwytywany, jako singiel siedmiocalowy.

Współpraca z Elektra Records zaowocowała wydaniem znakomitego albumu „In Control” w 1994 roku. Pomimo kooperacji z tak znaczącym labelem, Beres nie był zadowolony z atmosfery przy produkcji albumu. Jeden z najpopularniejszych do dziś utworów Beres’a z tego krążka - „No disturb sign” – pomimo pokładanych w nim nadziei nie okazał się przełomowym na skalę światową, jednak dzięki działaniom marketingowym wydawnictwa, Beres zyskał nowych fanów z kręgu Soul i R&B, co okazało się satysfakcjonującą rekompensatą. Od tamtego czasu artysta kontynuował działalność własnego label’u poprzez dysrybucję VP Records.

Jego pierwszy album w nowym milenium pt. „Music Is Life” otrzymał nominację do nagrody Grammy (2001). Z tego właśnie albumu pochodzi tjun „They Gonna Talk”, nagrany w studiu Beres’a przez Flabba Holt’a i Style Scott’a z legendarnego Roots Radics. W dorobku artystycznym Beres’a Hammond’a znaleźć możemy jeszcze mnóstwo innych hitów. Nie wspomnieliśmy wcześniej chociażby o „Last War” (zsamplowanego słyszymy w najpopularniejszym reggae numerze z 2007 roku – „Come Around” Collie Buddz’a), „Putting Up Resistance” – nr. 1 reggae song 1990/91, nieśmiertelny „Rockaway”, czy pochodzący z ostatniego krążka – „I Feel Good”, rozpoczynający poniższy miks.


Uff, to byłoby chyba na tyle. Teraz zostaje jedynie wygodnie usiąść w fotelu i rozkoszować się muzyką jednego z najbardziej wpływowych reggae artystów, jakim jest BERES HAMMOND! Smacznego!

M & M

BERES HAMMOND mix by Matys / Revolda

Track List:

1. I Feel Good
2. I'm Gonna Do My Best Ft. Buju Banton
3. Be Strong Be Proud Ft. Assassin
4. Fire
5. Sweetness
6. Doctor's Orders
7. Rockaway
8. Groovy Little Thing
9. Serious
10. Come Down Father
11. Can't Stop A Man
12. Putting Up Resistance
13. Temted To Touch
14. Pull It Up Ft. Buju Banton
15. Last War


Do następnego!!! Pow Pow!!!